-Świat widziany oczami Liama-
Czas niestety leciał szybko, minęła już połowa naszego wyjazdu.Spędzaliśmy razem czas, coraz lepiej się poznawaliśmy. Czułem coraz bardziej,że to jest ta. Ta z którą powinnem przeżyć całe moje przyszłe życie. Tak naprawdę ono dopiero się zaczyna, dopiero zaczynam to prawdziwe życie. Chciałbym,żeby to ona, Emilia była przy moim boku. Była dla mnie idealna spokojna na zewnątrz ale kiedy ją się dobrze pozna ujawnia się jej szaleństwo.
- O czym tak rozmyślasz?-spytała mnie siadając przy mnie.
-O życiu, o tym kim dla mnie jesteś i tym podobne.-pocałowałem ją w czoło i objąłem. Ognisko, obok którego siedzieliśmy żarzyło się zawzięcie. Siedzieliśmy przez jakiś czas w ciszy kiedy nagle zadzwonił mój telefon. Niechętnie wyciągnąłem go z kieszeni i spojrzałem na niego. Dzwonił jakiś nieznany numer więc odrzuciłem.Położyłem go na ławce i wziąłem mojego I-pada z którego puściłem muzykę PIOSNEKA . Spojrzeliśmy na siebie z Em to spojrzenie było tak dojrzałe tak pełne.... wszystkiego. Zakończyłem tą chwilę namiętnym pocałunkiem który trwał i trwał.
Wziąłem ją na kolana nie przestając ją całować w usta, zacząłem również po szyi. Zacząłem już rozpinać jej stanik kiedy nagle znów zadzwonił mój telefon. Cały nastrój prysł. Mówiłem żebyśmy się nim nie przejmowali ale jakoś sam nie umiałem wrócić do tego wszystkiego. Emili zeszła ze mnie dała mi całusa w policzek :
-Miło było kotku, odbierz.-powiedziała szeptem uśmiechając się wstała i poszła z naszej prywatnej plaży w stronę domku. Niechętnie odebrałem ten okropny wynalazek,który przeszkodził mi w tak wspaniałym momencie!Znów był to nieznany numer,ten sam.
-Halo? - powiedziałem do słuchawki
-Liam czy to ty?-usłyszałem dobrze znany mi głos, którego jednak za nic w świecie nie mogłem z nikim skojarzyć.
- Tak,to ja. Z kim rozmawiam?-spytałem
-Tu Danielle. Kotku tęsk......
Przerwałem jej wyłączając telefon. Jak w ogóle może być tajk bezszczelna i dzwonić do mnie po tym co mi zrobiła wcześniej!!!
Ja ją kochałem, miałem zamiar założyć z nią rodzinę, mieć dzieci,dom. Wszystko! A ona?! Ledwo wyjechałem a już przespała się z kim innym. Jeżeli nie chciała już ze mną być albo nie wytrzymywała sytuacjiże ja jestem tak daleko mogła mi powiedzieć.
Mniej by na pewno bolało. Musi to robić?! Niszczyć mi nastrój podczas mojego jednego z tych przecież tak nie licznych urlopów!
Jej wcześniejszy numer zablokowałem pewnie dla tego dzwoni z innego. Mówi mi,że tęskni! I myśli,że co ja zrobię?! Porzucę, Emilię i polecę do niej gdziekolwiek gdzie teraz jest i wpadnę jej w ramiona mówiąc,że też się stęskniłem?! Raczej nie. Nigdy więcej Danielle. Kiedyś owszem, kochałem ją nad życie. Teraz już została po tym tylko złość i zawiedzenie. Wstałem, ugasiłem dokładnie ogień i ruszyłem w kierunku chatki. Był już późny wieczór i byłem mocno głodny. Podjąłem jedno postanowienie :
,,Zapomnę o tym telefonie."
-Świat widziany oczami Justyny-
Weszła do barku dla pracowników i śmiejąc się podeszłam do tych czterech idiotów. Niby byli zamaskowani, miel na sobie kaptury i okulary ale ja, która tak dobrze ich przecież znała i na pewno
wierna Directioners rozpoznała by ich bez trudu. Nawet nie po samym wyglądzie tylko po tym jakie dźwięki odchodziły od tego stołu. No tak nie było Liama,żeby nad nimi zapanować! Dosiadłam się do nich co wywołało ich radosne okrzyki :
- Justyna!!! Wreszcie, super wyglądasz - powiedział Harry
-Ej!-oburzył się zazdrosny Zayn. Dałam mu całusa w policzek to się uspokoił. Wziął mnie na kolana i zaczął mówić bardzo ciekawe rzeczy na ucho. Śmiałam sie cały czas zapominając co mnie za chwile czeka- na szczęście.
-Ej zakochańce! W towarzystwie się nie rozmawia na ucho!-powiedział oburzony Louis
Nagle Niall się poderwał i wrócił z podwójną porcją naleśników.
Wszysyc się ucieszyli, było to sześć naleśników więc wystarczy dla wszystkich mówił Harry.
-Co?! Jak chcecie jeść to sobie zamówcie! To jako przegryzka dla mnie! - oburzył się
Zaśmiałam się, mój śmiech był zaraźliwy i zaraz śmialiśmy się wszyscy oprócz Nialla,który nie wiedział o co chodzi. Z poważniałam jednak kiedy usłyszałam te słowa :
-Justyna Kowalska* proszona na scenę!
__________________________________________
Tak wiem,zmieniłam nazwisko głównej bohaterki ale problem był taki,że nie mogłam za nic sobie przypomnieć ani znaleźć jak miała na początku XD. Chcieliście więcej Liama, okey postaram sie dawać go więcej. W następnym rozdziale powróci także Niall z Karoliną, ( dla wyjaśnienia on już po prostu wrócił od niej w tym momencie). Podobało wam się? Wiem,że nie lubicie szantażu i go nie będzie ale po prostu marzy mi się takie ładne 10 komentarzy...
Przecież to nie jest dużo, anonimki też mogą. Dziękuje,że czytacie wchodzicie i w ogóle dziękuje,że czasem czytacie ♥♥♥ 40!!!! Planuje ich około 65?
- O czym tak rozmyślasz?-spytała mnie siadając przy mnie.
-O życiu, o tym kim dla mnie jesteś i tym podobne.-pocałowałem ją w czoło i objąłem. Ognisko, obok którego siedzieliśmy żarzyło się zawzięcie. Siedzieliśmy przez jakiś czas w ciszy kiedy nagle zadzwonił mój telefon. Niechętnie wyciągnąłem go z kieszeni i spojrzałem na niego. Dzwonił jakiś nieznany numer więc odrzuciłem.Położyłem go na ławce i wziąłem mojego I-pada z którego puściłem muzykę PIOSNEKA . Spojrzeliśmy na siebie z Em to spojrzenie było tak dojrzałe tak pełne.... wszystkiego. Zakończyłem tą chwilę namiętnym pocałunkiem który trwał i trwał.
Wziąłem ją na kolana nie przestając ją całować w usta, zacząłem również po szyi. Zacząłem już rozpinać jej stanik kiedy nagle znów zadzwonił mój telefon. Cały nastrój prysł. Mówiłem żebyśmy się nim nie przejmowali ale jakoś sam nie umiałem wrócić do tego wszystkiego. Emili zeszła ze mnie dała mi całusa w policzek :
-Miło było kotku, odbierz.-powiedziała szeptem uśmiechając się wstała i poszła z naszej prywatnej plaży w stronę domku. Niechętnie odebrałem ten okropny wynalazek,który przeszkodził mi w tak wspaniałym momencie!Znów był to nieznany numer,ten sam.
-Halo? - powiedziałem do słuchawki
-Liam czy to ty?-usłyszałem dobrze znany mi głos, którego jednak za nic w świecie nie mogłem z nikim skojarzyć.
- Tak,to ja. Z kim rozmawiam?-spytałem
-Tu Danielle. Kotku tęsk......
Przerwałem jej wyłączając telefon. Jak w ogóle może być tajk bezszczelna i dzwonić do mnie po tym co mi zrobiła wcześniej!!!
Ja ją kochałem, miałem zamiar założyć z nią rodzinę, mieć dzieci,dom. Wszystko! A ona?! Ledwo wyjechałem a już przespała się z kim innym. Jeżeli nie chciała już ze mną być albo nie wytrzymywała sytuacjiże ja jestem tak daleko mogła mi powiedzieć.
Mniej by na pewno bolało. Musi to robić?! Niszczyć mi nastrój podczas mojego jednego z tych przecież tak nie licznych urlopów!
Jej wcześniejszy numer zablokowałem pewnie dla tego dzwoni z innego. Mówi mi,że tęskni! I myśli,że co ja zrobię?! Porzucę, Emilię i polecę do niej gdziekolwiek gdzie teraz jest i wpadnę jej w ramiona mówiąc,że też się stęskniłem?! Raczej nie. Nigdy więcej Danielle. Kiedyś owszem, kochałem ją nad życie. Teraz już została po tym tylko złość i zawiedzenie. Wstałem, ugasiłem dokładnie ogień i ruszyłem w kierunku chatki. Był już późny wieczór i byłem mocno głodny. Podjąłem jedno postanowienie :
,,Zapomnę o tym telefonie."
-Świat widziany oczami Justyny-
Weszła do barku dla pracowników i śmiejąc się podeszłam do tych czterech idiotów. Niby byli zamaskowani, miel na sobie kaptury i okulary ale ja, która tak dobrze ich przecież znała i na pewno
wierna Directioners rozpoznała by ich bez trudu. Nawet nie po samym wyglądzie tylko po tym jakie dźwięki odchodziły od tego stołu. No tak nie było Liama,żeby nad nimi zapanować! Dosiadłam się do nich co wywołało ich radosne okrzyki :
- Justyna!!! Wreszcie, super wyglądasz - powiedział Harry
-Ej!-oburzył się zazdrosny Zayn. Dałam mu całusa w policzek to się uspokoił. Wziął mnie na kolana i zaczął mówić bardzo ciekawe rzeczy na ucho. Śmiałam sie cały czas zapominając co mnie za chwile czeka- na szczęście.
-Ej zakochańce! W towarzystwie się nie rozmawia na ucho!-powiedział oburzony Louis
Nagle Niall się poderwał i wrócił z podwójną porcją naleśników.
Wszysyc się ucieszyli, było to sześć naleśników więc wystarczy dla wszystkich mówił Harry.
-Co?! Jak chcecie jeść to sobie zamówcie! To jako przegryzka dla mnie! - oburzył się
Zaśmiałam się, mój śmiech był zaraźliwy i zaraz śmialiśmy się wszyscy oprócz Nialla,który nie wiedział o co chodzi. Z poważniałam jednak kiedy usłyszałam te słowa :
-Justyna Kowalska* proszona na scenę!
__________________________________________
Tak wiem,zmieniłam nazwisko głównej bohaterki ale problem był taki,że nie mogłam za nic sobie przypomnieć ani znaleźć jak miała na początku XD. Chcieliście więcej Liama, okey postaram sie dawać go więcej. W następnym rozdziale powróci także Niall z Karoliną, ( dla wyjaśnienia on już po prostu wrócił od niej w tym momencie). Podobało wam się? Wiem,że nie lubicie szantażu i go nie będzie ale po prostu marzy mi się takie ładne 10 komentarzy...
Przecież to nie jest dużo, anonimki też mogą. Dziękuje,że czytacie wchodzicie i w ogóle dziękuje,że czasem czytacie ♥♥♥ 40!!!! Planuje ich około 65?
Dziękuję za więcej Liam'a ! <3 I imagin zajebisty !! ;P
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetny xD
OdpowiedzUsuńTo jest cool
OdpowiedzUsuń