niedziela, 10 czerwca 2012

Rozdział 36 cz.2

-Świat widziany oczami Justyny-
Wsiedliśmy na pokład naszego prywatnego samolotu, przepraszam prywatnego samolotu chłopców. Zajęliśmy miejsca, usłyszeliśmy jak kapitan wita się z nami po kolei imionami i prosi o zapięcie pasów. Wszyscy wykonaliśmy to jednym ruchem, nie przestając żartować. Po mojej prawej stronie siedział Zayn a po lewej Lou. Naprzeciwko Niall z Hazzą. Cholernie zawsze od urodzenia bałam się latać samolotami a teraz po tragedii moich rodziców strach pogłębił się wielokrotnie!Zayn widząc strach na mojej twarzy złapał mnie mocno za rękę przy stracie i puścił dopiero gdy przestaliśmy się wnosić tylko już na równej wysokości lecieliśmy przed siebie. Cały mój strach odleciał min. dzięki Zaynowi ale także po prostu o nim zapomniałam kiedy zobaczyłam to wszystko co się tu wyrabia. Zayn uciął sobie słodką drzemkę,którą udokumentowałam i opublikowałam na fce i tt. Niall przeszukiwał swoje torby w poszukiwaniu jedzenia dopóki stewardesy nie przyniosły jedzenia. Niall poprosił o potrójną porcję i zamilkł pałaszując to co dostał. A Harry i Lou gonili się po samolocie a za nimi dwie stewardesy próbujące ich uspokoić. Naprawdę brakowało Liama!Przypominając sobie moją obietnice,że będę  ich pilnować zawołałam ich do siebie, opieprzyłam i zaproponowałam oglądanie  filmu. Oni wszyscy z radością na to przystali, niestety rozpoczęła się kłótnia o to co mamy oglądać. W końcu ja włączyłam ,,Last Song'' i kazałam oglądać w ciszy i w spokoju. Niall poszedł między czasie opieprzyć stewardesy, że nie mają na pokładzie pop cornu. Po prostu odetchnełam kiedy usłyszałam:
,,Hey, mam nadzieję,że samolot jeszcze jakoś żyję ! Za dwadzieścia minut Kraków! Szykujcie się!''
Kazałam chłopkom obudzić Zayna a sama poszłam się przebrać do łazienki i jakoś ogarnąć. We włosach znalazłam orzeszka(NIALL!).
Założyłam to: KLIK, włosy zostawiłam rozpuszczone, spryskałam się perfumami, poprawiłam lekki makijaż i już byłam gotowa. Wyszłam i zobaczyłam jak mokry Zayn zmienia spodnie co doprowadziło mnie do śmiechu ale spojrzał na mnie tak smutnym tonem, że od razu przestałam się śmiać. Usiedliśmy i zapieliśmy pasy. Po pięciu minutach byliśmy już wreszcie na upragnionym gruncie, chłopaki zrobili sobie jeszcze zdjęcie z pilotem i zaczęliśmy wychodzić z samolotu. A tam zobaczyliśmy.....
__________________
Króciutki ale jest druga w nocy a ja piszę(widzicie jak się poświęcam?!!!)więc wybaczcie. Kocham was za tyle wejść, dziękuje. Dziś już więcej nie będzie sorry, chyba, że też tak około 22 :( Więc nie fochajcie się, zawsze mam taki dzień w pon. Kocham was i b. proszę dzielcie się swoimi myślami w kom. ;** 
♥♥♥

7 komentarzy:

  1. świetny!!;** dziękuję że piszesz! jesteś najlepsza<33333

    OdpowiedzUsuń
  2. Był , mokry to nzaczyy ?? ; > W sensie to chłopaki jak go budzili go oblali czy co< ; d > ? Czekam na odpowiedz i na następny rozdział !!
    KOCHAM TOO !! <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś wspaniałaa !! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawaj następny !!! :DDDD

    OdpowiedzUsuń
  5. hej rozdział cudowny! nie moge doczekać sie kolejnego!;**

    OdpowiedzUsuń