piątek, 1 czerwca 2012

Rozdział 31

-Świat widziany oczami Justyny-
Kolejna łza spadała na po raz kolejny czytany list od rodziców. Nie mogłam się opanować, chciałam żeby ktoś mnie przytulił, pocieszył ale jednocześnie... chciałam być sama. Dlatego cieszyłam się, że Zayn za mną nie pobiegł tylko pozwolił mi samej przeczytać ostatnie, chlip, słowa moich rodziców do mnie. Cały smutek, który w ciągu tego dnia udawało mi się przezwyciężać powrócił teraz, ze zmorzoną siłą atakując. Mamo, Tato! Dlaczego zostawiliście mnie jeszcze przed moimi osiemnastymi urodzinami. Nie jestem jeszcze na to gotowa! Chce, żebyście mnie przytulili jak dawniej i powiedzieli :
- Już Ciii malutka, My się wszystkim zajmiemy. 
Tak strasznie tęskniłam, tak stasznie chciałam cofnąć czas. Lepiej się pożegnać, powiedzieć więcej słów.
Tak na prawdę nie powiedziałam wam nawet 1/10 tego co czuję. Jestem nastolatką, która jak wiadomo nie łatwo okazuje dobre uczucia tym bardziej co do rodziców. Ktoś zapukał do drzwi, powiedziałam proszę .

- Świat widziany przez Zayna-
Kiedy wszedłem do jej pokoju leżała na ziemi skulona w kłębek przytulając list do siebie. Płakała. Histerycznie,płakała. Stanąłem w drzwiach i znów nie wiedziałem co powiedzieć.Patrzyłem jak trzęsie się od płaczu, jak jej oczy robią się coraz bardziej czerwone. Nagle się opamiętałem, nie muszę nic mówić! Wystarczy podejść i mocno , od serca przytulić. Zrobiłem tak jak pomyślałem, czułem jej bicie serca na mojej klatce piersiowej, czułem jak trzyma się mnie jak ostatniej deski ratunku po środku oceanu . 
- Ciiii, mała ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Nic nie pomagało, więc przygotowałem jej to uspakajające lekarstwo , zaniosłem jej i powiedziałem
- Wypij, pomoże Ci
Wzięła i wypiła to na raz, spojrzała na mnie wdzięcznym wzrokiem mówiącym i przekazującym całe jej zaufanie do mnie.
-Masz, przeczytaj - dała mi list.
Spojrzałem na nią pytającą, przecież to list do niej. Ostatnie słowa jej rodziców!Nie mogę tego czytać to zbyt prywatne. 
- Justyn, to do ciebie!
-Czytaj.
Poddałem się, jeżeli mi to daje musi to być ważne. Spojrzałem na niego i doszło do mnie , że przecież nic nie zrozumiem gdyż było po polsku. Ona zrozumiała mój wzrok i zaczęła czytać nagłos tłumacząc go powoli, płakała :

Samolot Wycieczkowy
Najukochańsza Córko!
Kochanie, jeżeli czytasz ten list oznacza,że ja i twój ojciec już nie żyjemy.Na pewno był to dla Ciebie szok.Chcielibyśmy Ci tak dużo powiedzieć w tym liście,a tak mało mamy czasu. Pięć osób mogło skoczyć na spadochronie i się uratować, była to : kobieta dwudziestoletnia z malusieńkim dzieckiem, dwoje nastolatków i dwie kobiety w ciąży. To właśnie jednej z nich przekazaliśmy ten list.Życzę Ci aby twoje przyszłe dzieci były tak dla Ciebie wspaniałe jak ty byłaś dla nas.Jeżeli ułoży Ci się z Zaynem będziemy szczęśliwi jeżeli nie z nim to pamiętaj, że jesteś bardzo młoda.Kochamy Cię,i zawsze bedziemy gdziekolwiek jesteśmy pamiętaj o tym i nigdy nie zapomnij.Nigdy nas nie zawiodłaś, kochamy Cię zawsze!
Do zobaczenia, powodzenia w życiu!!!
Kochamy Cię nasza mała córko, Rodzice .

Nie skomentowałem, po prostu ją przytuliłem najmocniej jak umiałem.Jej rodzice byli i są wspaniali.Wspomnieli nawet o mnie, którego tak na prawdę w ogóle nie znali. Było to dla mnie niesamowite. Justyna już się uspakajała ale ja wciąż ją tuliłem. W końcu ona usnęła a ja zaniosłem ją do łóżka. Położyłem, przykryłem kołdrą, dałem buziaka w policzek i zszedłem na dół najciszej jak umiałem aby jej nie obudzić.Dużo przeżywała przez te dni, chyba za dużo. Jutro są jej urodziny, nei wiedziałem co robić. Przecież nie urządzę jej imprezy  a z drugiej strony nie mogę przeciez ich olać! To osiemnastka! Nie wiem co robić... 
Kiedy nie wiem co robić zawsze idę po poradę do Liama, było tak też teraz. Mogli by już wrócić! Gdzie oni się u licha szwendają!!!  -Hallo, Liam?- powiedziałem do słuchawki
- Hej, Zaynuś. Wróciliście już ?-spytał radośnie
- Tak, Justyna śpi. Kiedy wracacie potrzebuję twojej pomocy Daddy? - poprosiłem
- Zbieramy się, będziemy za pół godziny.
- Okey , czekam - rozłączyłem się i rzuciłem na kanapę.
Pół godziny minęło mi na intenssywnym myśleniu. Wyrwało mnie z transu dopiero zgrzyt otwieranych drzwi.
__________________________________________-
I Jak??? Fajne? Dziekuje strasznie za tyle wejść !!!! Zaraz będzie 4 tys!~!!!!!!!!!!!!!!!!! Kocham, Kocham, Kocham, KOcham !!!!!:* ♥
p.s. odzyskałam laptopa!!!! Wreszcie !!!!!

6 komentarzy:

  1. świetnyy! czekam na kolejny:*

    OdpowiedzUsuń
  2. pisz dalej!;*

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham kocham kocham!!aaa!! boskie!!;p;********

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział!<33 daj kolejny!;**

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny jak czytałam ten list to do oczów zaczęły mi dochodzić łzy ... <3 czekam kochanie na następny... ;*

    OdpowiedzUsuń