-Świat widziany przez Justynę-
Zostałam, okrutnie obudzona słysząc krzyki pod moim oknem. Nie chętnie wstałam z łóżka i zobaczyłam, że Harry i Louis gonią się nawzajem a za nimi biednie Zayna próbując ich uciszać krzycząc głośniej niż oni. Kochany. No cóż,Justyna musisz się brać do życia! Zostaw tą kołdrę, weź prysznic, umaluj się, ładnie się ubierz! Po prostu wróć do życia a nie! Otworzyłam okno i krzyknęłam do tych na dole :
- Hay!!!Idziemy na pizze? -uśmiechnęłam sie na widok reakcji Nialla
- Jasne, ja idę a wy ?- powiedział
- Jasne!- krzyknęli wszyscy
- No to za pół godziny gotowi!!! - i zamknęłam okno.
Pół godziny aha już to widzę. Jak po godzinie wyjdziemy to będzie już dobrze!Z naszym tempem....
Wstałam, poszłam do łazienki i zażyłam dziesięciominutowej kąpieli. Dłuższej nie mogłam (choć bardzo chciałam) bo Zayn dobijał się do drzwi, kiedy otworzyłam mu powiedział wreszcie i zamknął się od środka. No tak ,razem z moimi kosmetykami!!! Postanowiłam odstawić to zamrtwienie na chwilę później i teraz zając się kwestią stroju. Dlaczego w moim przypadku to zawsze aż tak długo trwa?! Ogólnie podjęcie każdej decyzji w moim przypadku trwa minimum pół godziny. Hahha zaśmiałam się z perspektywy oświadczyn.Biedny facet długo będzie klęczał!Humor o dziwo mi sprzyjał, myślę , że rodzice chcieli by abym cieszyła się życiem jak najlepiej umiem. Jeżeli na razie byłam uśmiechnięta zdecydowałam sie na zestaw z barwnymi kolorami :KLIK .
Kiedy założyłam go na siebie zaczęłam dobijać się do wciąż zamknięty drzwi łazienki.
- Zayn, zamknąłeś się ze wszystkimi moimi kosmetykami.Otwieraj! Oczywiście zero reakcji z drugiej strony drzwi
- Możesz układać włosy przecież przy mnie
Usłyszałam wzdychnięcie za drzwiami, szybkie kroki, kliknięcie zamka i stojącego w drzwiach Zayna z tą jego przepiękną opaską na włosach. Wyglądał na prawdą komicznie, ledwo powstrzymywałam się od wielkiego wybuchu śmiechu. Nic nie mówiąc wtargnęłam od łazienki i zajęłam miejsce przed lustrem(dużym lustrem)
- Ejjjj!- powiedział Zayn ze wzburzeniem
- Zaynuś spokojnie, zobacz jakie to lustro jest ogromne!Pomieścimy się razem!- powiedziałam malując usta. On tylko wrócił do golenia twarzy, szykowanie sie przed jednym lustrem zajęło nam kolejne dwadzieścia minut. Ja juz skończyłam i układanie włosów i zrobienie makijażu a Zayn wciąż układał fryzurę.Nauczyłam się już,
że w tym momencie lepiej mu nie przeszkadzać bo może to mieć bardzo złe skutki tzn. albo się obrazi i nie pójdzie, ale bóg wie co on sobie wymyśli. Nagle do mojej głowy przyszła straszna myśl!!! Przecież chłopaki jutro wyjeżdżają z Warszawy! Tyle się działo, że nawet nie miałam jednej myśli o tym, że mogą wyjechać!!!
Jak ja sobie poradzę całkiem sama w Warszawie.Niby Zayn powiedział,że zamieszkamy w Londynie razem ale oni przecież mają teraz trasę koncertową więc nie da się!!! Zayn wyszedł z łazienki spojrzał na moją minę podszedł pocałował i spytał co mnie tak nagle zmartwiło.Było tak kochany!
- Zayn wy jutro wyjeżdżacie z Warszawy!!!- krzyknęłam
- A no tak. Miałem z tobą wieczorem o tym pogadać ale okay. Mam propozycję; mianowicie jedź z nami! Pamiętasz jak się żegnałaś z rodzicami i mama ci powiedziała: do zobaczenia za miesiąc? To o to jej chodziło! Wcześniej z nią rozmawiałem, czy zgodziła by się abym cię wziął ze sobą na całą trasę koncertową ... - powiedział
- Stop! - przerwałam mu- całą???
-No... oczywiście jeżeli będziesz chcieć. - mówił ostrożnie
- A przesłuchanie na studia?
-Po prostu wsiądziesz w samolot i polecisz.Proszę Cię!!! Nie wytrzymam tak długo bez Ciebie !!! - krzyknął
- Idziecie wreszcie?- krzyczał Liam z dołu
- Już idziemy- odkrzyknęłam- okey Zayn jadę z wami.
__________________________________________
Mam nadzieję,że się podoba choć jest krótki ale to 2 dziś ;) Dziękuje , ze komentujecie ;* ♥ Dzięki również za tyle wejść ;***
świetny!!!;***
OdpowiedzUsuńsuper... chcę więcej rozdziałów jak Niall jedzenia.... <333
OdpowiedzUsuńświetny!! czekam na kolejny;********
OdpowiedzUsuńkocham tego bloga! ;**
OdpowiedzUsuń