środa, 30 maja 2012

Rozdział 30 cz.1

- Świat widziany oczami Nialla- 
Kiedy weszliśmy do środka , znalazłem dla nas mały stolik w rogu sali położyłem tam jej torebkę i poprosiłem żeby zaczekała. Zastanawiałem się chwilę przy kasie, którą kawę właściwie jej zamówić a , że było dosyć gorąco i parno dziś na polu zamówiłem dla niej i dla mnie moją ulubioną największą Sticky Tofee. Miałem nadzieję,że ją lubi.Po dłuższym zastanowieniu wziąłem także po dwie malinowe babeczki na głowę. Czekając na to całe zamówienie zdążyłem zrobić sobie zdjęcie ze sprzedawcą, podpisać trzy autografy w tym jeden na ścianę gdzie wisieli sami sławni ludzie, którzy polecają to kawiarnie. Uwielbiałem Coffee Heaven. Może jako jeden z niewielu wolałem ją od na przykład Strabucksu. Kiedy nasz kawy były już gotowe a babeczki ułożone na tacy zaniosłem to wszystko do naszego stolika. Przy którym siedziała.... nie stop! Nikt koło niego nie siedział! Gdzie ona poszła!!! Przecież powiedziała,że poczeka. Kiedy zastanowiłem się głębiej doszłem faktycznie do wniosku,że ona nie odezwała sie ani słowem ale powinna się chociaż pożegnać. 
- Kogo tak strasznie wyglądasz?- spytała mnie tajemniczna dziewczyna na której dźwięk zamszowego głosu aż podskoczyłem. Trzymając się za serce spytałem :
- Gdzie Byłaś ??!!
- W łazience, odświeżyć się itp. - uśmiechnęła się do mnie. Była całkiem inna niż przed paroma minutami temu. Taka rześka, rozmowna, zabawna, uśmiechnięta, pogodna długo by było wymieniać. Usiedliśmy przy stoliku i zaczęliśmy się powoli poznawać ona opowiadała mi o sobie dowiedziałem się,że ma na imię Karolina ma dziewiętnaście lat, mieszka w Krakowie tu przyjechała tylko na parę dni do rodziny itd.itd. Czas leciała nie zauważalnie spędzony na ciekawych rozmowach dwóch ludzi .....
 
- Świat widziany przez Justynę-
Kiedy Zayn wreszcie się wyszykował zabrałam torebkę i ruszyliśmy w drogę. Nie wiem gdzie ale ruszyliśmy. Wsieliśmy do czarnego audi i pojechaliśmy. W czasie drogi rozmawialiśmy o wszystkim i w sumie o niczym. Próbowałam podpuścić Zayn, żeby sie wygadał gdzie mnie wiezie ale ten był nie ugięty. Uśmiechał sie tylko radośnie i wciąż powtarzał :
- Zobaczysz! Już nie długo - mówił z uśmiechem 
Siedziałam cała w nerwach, właściwie nie wiem dlaczego przecież to nie pierwsza taka niespodzianka w moim życiu chociaż nie przepraszam to pierwsza tak niespodzianka w moim jednak nawet długim życiu. 

________________________-
Wiem , wiem krótki ale już noc sorry :**********

2 komentarze: