wtorek, 22 maja 2012

Rozdział 24 cz.2

-Świat widziany przez Liama-
Połączenia na koncercie dużo mi dało. Te krzyczące fanki , cała ta wspaniała atmosfera bardzo podniosła mnie na duchu. Czułem, że to wszystko ma sens, że moje życie ma sens. Poczułem, że kiedy wreszcie wyzdrowieję ktoś mnie ciepło przywita. Po prostu wiem , że oprócz rodziny ktoś na mnie czeka na całym świecie. Dobrym ostatnio sposobem na poprawienie mojego humoru było czytanie co ludzie piszą do mnie Na Twitterze ;
,,Liam wracaj do zdrowia" ,,Liam kochamy cię wyszscy" itp. itd. Starałem się jak największej liczbie odpisywać. Dziwne, że ich to cieszyło. Chociaż gdyby mi dawniej odpisałłłłłl np..... nie wiem Justin Bieber to też cieszyłbym się jak debil. Ale on to jednak coś innego. Do drzwi zapukała Emilia powiedziałem :
- Wchodź , wchodź !!! - szczerząc się do niej . Weszła jak zawsze nie śmiało, ja nie czekając na nic przyciągnąłem ją do siebie i pocałowałem. Byliśmy razem od paru dni i ja cieszyłem się z tego jak głupi. Ona przychodziła codziennie przynosząc mi jakieś ciastka, picia, owoce, gazety po angielsku. Troszczyła się mną jak mama, która niestety musiała już wrócić do Wielkiej Brytanii- szkoda. Ale wracając do Emilii gdybym nie kazał jej chodzić spać pewnie w ogóle by tego nie robiła. Na Szczęście pilnowała jej Justyna żeby dbała o siebie. Kochana jest spojrzałem na nią jak wyjmuje jabłka i banany złapałem ją za rękę i przyciągnąłem do siebie mówiąc :
- Wiesz co kochana jesteś! - powiedziałem do niej radośnie 
-Ha! A ty już prawie zdrowy, rozmawiałam z lekarzem jeszcze trzy dni i będziesz mógł jechać do domu. Ale za nic na koncert, wywiad, spotkanie itp. Czeka Cię kochany odpoczynek najlepiej całkowita zmiana klimatu.- powiedziała z uśmiechem
- Całkowita zmiana klimatu powiadasz? Chym... Dobra nie ważne a nie wiesz czy będę mógł wyjechać od razu z Polski? Czy będę musial przychodzić na konsultację czy coś ? - spytałem
- Wiesz co pójdę się zapytać ordynatora okey?
- Spoko , dzięki! - kiedy wyszła szybko wyjąłem telefon i zadzwoniłem do Nialla::
- Stary potrzebuję twojej pomocy!!! Błagam zarezerwuj mi bilety na  samolot za cztery dni w ogóle błagam załatw mi cały wyjazd błagam!!!!!! - krzyknałem do słuchawki
-Człowieku mówiesz nie składnie,może jakoś dokładnie!Przecież tobie nawet nie wolno wyjść ze szpitala!-powiedział zamulając 
- AAAAa  niespodzianka wychodzę za trzy dni  a jeśli chodzi o ten wyjazd ............ 

- Świat widziany przez Justynę- 
Ta limuzyna też mnie oczarowała jeszcze parę dni temu nie wyśniłabym tego nawet !!! A może to jest jednak sen ? Czy to możliwe ? Uszczypnę się :
-ała! - krzyknęłam 
- Co ty robisz kochanie ?! - spytał Zayn
- A nie ważne, nie ważne.
- Ciszej nie widać ,że ja tu rozmawiam!!! - krzyknął Niall
Jako, że nakazano nam być cicho każdy zajął się swoimi sprawami (czytaj wyjął komórkę) kiedy weszłam na swojego Twittera oniemiałam!!!
-Ja nie moge - krzyknęłam na cały głos !!!! dostałam ostrzegawcze spojrzenie od Nialla 
- co się stało justi?? - spytal po cichu Zayn
- Mam 59 tys follow na twitterze !!!!!!!!!!!!!!!!
_________________________
WIem krótki ale to 5 dziś !!!! Kocham was !!! !♥♥♥

 

2 komentarze:

  1. no faktycznie trochę krótki, szkoda bo tyle czekałam na ten rozdział .. ale i tak świetny ♥

    zapraszam również do mnie, zostawisz komentarz ? :) ♥ music-is-my-life-forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ile czekałaś ? hahahah dwie godzinki ?:) hahahahahah zostawię komentarz:P

    OdpowiedzUsuń