-Świat widziany przez Zayn-
Przyznam , byłem troszkę zazdrosny oto , że Justyna przyszła za rękę z Liamem ale cieszyłem się , że tak dobrze się dogaduje z wszystkimi chłopakami. Gdyby się nie polubili nie wiem co bym zrobił . Oni w szóstkę byli dla mnie oprócz rodziny najważniejszymi osobami w życiu . W sumie oni tworzyli moją rodzinę . Już bałem się jak będzie wyglądało moje życie jak będę musiał zostawić na długi czas Justynę . Będzie to na pewno jeden z najtrudniejszych okresów w naszym związku . Mam nadzieje , że go przetrwamy .Ale po co ja się martwię na zapas? Powinienem teraz mieć kolorowe myśli ,przepełnione szczęściem .
Podszedłem do Justyny , która razem z Liamem skręcała się ze śmiechu i zacząłem ją gilgotać.
- ahahahahahha przesatań ahahah idioto kochany hahaha , ja już nie mogę !- krzyczała\
- A zrobisz to o co Cię po proszę ? - łaskotałem ją coraz mocniej .
- Tak , taaaaaak hahhahahaha nie dam rady, zrobię to !!!!!!! - powiedziała . Przestałem , ona wzięła głębokie oddechy i spytała mnie z uśmiechem :
- No więc , Zaynuś co mam zrobić ?
- Może na przykład......... rozbierz się !
- Hahahah chyba śnisz kolego !
- Powiedziałaś , że zrobisz wszystko- zaśmiałem się-, no dobra po prostu mnie pocałuj .
Podeszła do mnie i pocałowała mnie tak jak jeszcze nigdy NIKT mnie nie całował . Było to tak cudowne uczucie jakiego jeszcze nigdy , nigdy nie poczułem ! Czułem , właściwie nie wiem co czułem .
Wiem , że byłem przepełniony miłością do Justyny , byłem na pewno strasznie szczęśliwy . Kiedy przestała uśmiechnąłem się do niej i siedliśmy na kanapie przytuleni . Louis znowu żartował :
- Widzisz nawet ona lepiej całuje niż ty . Ucz się ! - krzyknął
Wtedy Justyna podeszła do niego biorąc po drodze poduszkę i walnęła go poduszką w tyłek :
- NAWET JUSTYNA ???!! - krzyczała
- O ty ! - krzyknął Louis i rozpoczęła się ( znów) ogromna bitwa na poduszki . Wykończeni i głodni poszliśmy robić kolację do kuchni - znaczy się poszliśmy robić wszyscy ale kto robił ten robił tzn. ja , justyna i liam .
Inni obecni tam tylko nam ,,pomagali " co według nich oznaczało próbowanie wszystkiego co znaleźli . Najlepszy w tym był Niall . Justyna była dobrą kucharką , sprawnie smażyła omleta na słodko . Co niby nie było sztuką , ale obracanie go - dla mnie- już tak . Justyna zrobiła to tak jakby podrzut omleta i opadniecie go na patelnie w całości było łatwe jak zjedzenie go . Znaleźliśmy dżem malinowy i posmarowaliśmy nim wszystkie omlety .Wyglądało to tak :
Wszystko to było tak przepyszne , że kiedy Niall spróbował powiedział :
- A może bys tak na stałe z nami zamieszkała ? - na co wszyscy zaczęli się śmiać z małego łakomczucha .
Kiedy wszyscy już prawie skończyli jeśc ( 1 omlet na osobę + 2 extra dla Niallka) i Louis i Niall ( według kolejności pracy) zaczeli zmywać my postanowiliśmy włączyć tv . Na MTV leciał właśnie wywiad z One Direction ale tłumaczony na polski więc Ja i Liam nie zrozumieliśy nic . Ale co tam . Pamiętałem ten wywiad więc wiedziałem o czym mówię i z czego Justyna się śmieje . Usłyszałem dzwonek do drzwi , chciałem wstać ale moja piękna polka wstała pierwsza . Kiedy otworzyła drzwi usłyszałem tylko :
- łiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii i dalej jakąs rozmowe po polsku .
- Justyna , ktoś wpadł ? - krzyknąłem .
Justyna wprowadziła do pokoju jakąs dziewczynę przyznam była ładna .
- To jest właśnie moja przyjaciółka , Emilia .
- Hey , jestem Zayn - powiedziałem
- Wiem , przecież przystojniaku - powiedziała zalotnie . Widocznie nie wiedziała jeszcze nic o mnie i o jej best friend . Spojrzałem badawczo więc na Justyne co o tym myśli ale ona śmiała sie :
- Przykro mi Emili ale ten już jest zajęty ! - krzyknęła :D
- przez kogo? -zapytała.
Wtedy podszedłem do Justynki i pocałowałem ją z ogromną ( nawwet jak na mnie) namietnością .
- aha wszystko rozumiem , sorry Justyn :)
- Spoko , choć poznasz resztę świrów !
- Ej wypraszam sobie ! - powiedział Lou wchodząc do pokoju
Oo jakie fajne, ja mam na imię Emilia..:D
OdpowiedzUsuń