środa, 25 kwietnia 2012

Rozdział17

-Świat widziany przez Zayna Malika-


- Wszystko okey kochanie - spytałem Justyny ponieważ nagle zrobiła się strasznie blada . Zemdlała . Na szczęście zdążyłem ją złapać w ostatnim momencie . Wziąłem ją na ramiona po czym poszedłem do pielęgniarki pytając gdzie mogą ją położyć .Zaprowadziła mnie do pustej sali gdzie położyłem Justyne na łóżku.
- Zaraz przyślę tutaj lekarza - powiedziała z uśmiechem . Na szczęscię Justyna oddychała . Chociaż nie miałbym nic przeciwko zrobieniu jej usta usta . Za mną przyszedł cąły zespół pytając co się dzieje z Justyną . Wygoniłem ich żeby poczekali na korytarzu i w spokoju pozwolili czekać mi na lekarza. Siedziałem przy łóżku i patrzyłem na Justynę wyglądała tak uroczo . Zamknięte oczy a na nich piękne długie rzęsy , czerwone usta , lekko pofalowane blond włosy .Ideał kobiety . Po pięciu minutach przyszedł lekarz 
- Dzień Dobry , jestem Michał Jarząbek . Co się tej młodej damie wydarzyło ? -powiedział sprawdzając jej puls , mierząc ciśnienie i temperaturę .
- Przyjechaliśmy tu do mojego przyjaciela ,który miał ciężki wypadek i kiedy pielęgniarka powiedziała , że jest w ciężkim stanie Justyna zemdlała.
- Czyli wszystko w porządku, ciśnienie niskie , temperatura trochę za niska . Może zostawię ją na obserwację?- spytał 
- Jeżeli tak będzie dla niej lepiej , to niech zostanie na noc . - powiedziałem smutno . 
W tym momencie lekarz obudził Justynę . Była strasznie blada , miała powolne ruchy . 
- Witam panią , jestem Michał Jarząbek . Zostawimy panią na jedną noc na obserwację ale nic się nie stało . Jest pani po prostu wymęczona .Zaraz przyjdzie do pani jakaś pielęgniarka z piżamą  . - powiedział po czym wyszedł .  Podbiegłem do niej , przykucnąłem przy łóżku i złapałem ją za rękę .
- Jak się czujesz ? 
- Słabo , ale nie wiem po co to całe zamieszanie . Spokonie wróciłabym do domu i położyła się do łózka .
- Wiesz , jak stwierdził , że lepiej żebyś była pod obserwacją to lepie żebyś była . Zresztą potrzebujesz odpocząć w spokoju a w domu gdzie są chłopaki raczej tego nie zastasz - uśmiechnąłem się do niej .
- Posiedzisz jeszcze przy mnie ? - zapytała . Wyglądała jakby spadła z nieba . Była taka bezbronna .Jakby każdy podmuch wiatru mógł ją zdmuchnąć z tego świata . 
- Oczywiście , na korytarzu są Niall Lou i Harry chcesz ich widzieć ? - spytałem ale Justyna już spała .
Pocałowałem ją w policzek i po cichu wstałem . Poszedłem do chłopaków .
- I co z nią ?- spytał Niall
- Wszystko będzie dobrze musi tylko chwile odpocząć , zostanie na noc - powiedziałem - teraz śpi więc nie przeszkadzajmy jej , co z Liamem ? 
- Jeszcze się nie przebudził ale Louis poszedł odwieźć jego mamę i siostrę do domu . - powiedział Harry 
- To dobrze , możemy teraz my do niego wejść ? - spytałem 
- Tak , choć Cię . - powiedział Niall

- Świat widziany przez Louisa Tomilsona- 
    
Kiedy wszedłem do szpitalnego pokoju Liama prawię sie nie rozpłakałem widząc jego ciało tak bez silnie leżące na łóżku . Miał złamaną prawą rękę , głowę miał owiniętą bandażem . Musiałem jednak być silny i zachować się jak mężczyzna :
-   Ruth , prosze pani . Odwiozę was do domu - powiedziałem do nich .
- Louise ja chyba jeszcze zostanę przy nim - powiedziała ze łzami w oczach 
- Nie , my zostaniemy a wy jeździe się przespać . - powiedziałem 
- Och ..  No dobrze - wyszła zapłakana . Przytuliłem Ruth , która wyglądała jakby też miała zaraz zemdleć . 
- Jakim sposobem tak szybko się u niego znalazłyście ? - spytałem 
- Chciałyśmy mu zrobić niespodziankę .... - powiedziała cała zapłakana
- Nie płacz stara , wszystko będzie dobrze ! Wyliże się .  - znów ją przytuliłem .
- Dzięki Lou , jedźmy już . - powiedziała wychodząc .
Zjechaliśmy windą na dół , wyszliśmy przed szpital gdzie stali już paparazzie .Szybko  przeszliśmy do auta ścigani milionami fleszy . Odwiozłem dziewczyny do hotelu blisko szpitala . 
- Dziękuje Ci Louis za pomoc . - powiedziała mama Liama
- Nie ma za co ,na prawdę . Będzie dobrze , prosze sie położyć spać a gdy pani wstanie na 100 % będzie lepiej . - powiedziałem pocieszającym głosem
- Do wiedzenie kochany . 
Zszedłem na dół wsiadłem do auta i wróciłem do szpitala w drzwiach zdeżyłem się z Emili wychodzącą , strasznie płakała . Przestraszyłem się , że on on....
- Czy on .. on ???  - w odpowiedzi usłyszałem tylko chlip chlip . Złapałem dziewczynę za ramiona i lekko nią potrząsnąłem : 
- Czy on nie żyje ? 
- Żyje ! Ale ja jestem tu nie potrzebna . Wracam do domu . Znam was dopiero pół dnia , strasznie was lubie Louis . Ale boję się , ze Liam nie chcę żebym tu była .
- Na pewno chce . - przytuliłem ją i zaproponowałem odwózkę do domu . Chętnie się zgodziła . Po drodze udało mi się ją rozweselić choć trochę . Kazałem jej wypić aspirynę , wziąć prysznic i iść spac . Sam znów wróciłem do szpitala . Kiedy wyszedłem z windy zobaczyłem siedzącego na korytarzu Zayna płaczącego . 
Podbiegł do mnie przytulił mnie i krzyknął
- On .............

______________________________________
Jeżeli chcesz wiedzieć co powiedział Zayn Malik musisz zrobić aby pod tym postem były 4 komentarze . Nie lubię was szantażować bo was kocham ale jest ich za mało !!!!!!!!!! Dziękuje za 679 wejść jesteście wspaniali !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!♥♥♥♥ Kocham to zdjc. :D

5 komentarzy:

  1. hehehehe fajne ale trochę smutne:( czekam na następny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super !!! Czekam na następny ,.... Biedny Liam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz to jest świetne Nie mogę się doczekać następnegoo.!
    No i masz niezły talent nie zastanawiaj się tylko dodawajj. <33

    OdpowiedzUsuń
  4. No i co dalejj.? Pliss Dodaj Nn. ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeden z najfajniejszych Blogów o One Directionn. ;** Dawaj Następny Rozdział.;))

    OdpowiedzUsuń