poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Rozdział 49 cz. 1

-Świat widziany oczami Justyny-

Od nieszczęśliwego wypadku samolotu minęły trzy tygodnie. Z Liamem fizycznie jest coraz lepiej. Dziś miał już wyjść ze szpitala. Na tą okazję ja przyleciałam do ojczystej Polskiej ziemi z Londynu gdzie zaczęłam już studia a chłopaki, którzy wrócili już na scenę zrobili sobie małą przerwę w trasie. Mieszkanie w którym mieszkałam z rodzicami zostało sprzedane, dlatego wszyscy zatrzymaliśmy się w domku który kupiliśmy z Zaynem. A właśnie, u nas z Zeynem wciąż trwa wspaniała bajka miłości. Co prawda teraz jest trochę trudniej bo jesteśmy daleko od siebie ale codzienne rozmowy na Skaypie, smsy, telefony pomagają nam bardzo. Nasz ślub zaplanowaliśmy na za tydzień. Miała to być wielka impreza, zaprosiliśmy łącznie czterystu pięćdziesięciu gości. Nie chcieliśmy tradycyjnego wesela. Wszystko ma być nowoczesne ale w dobrym stylu. Moja ukochana młodsza siostra miała być główną małą druhną, to pozostawało bez dyskusji. W końcu dzięki niej tak na prawdę się poznaliśmy. Dlatego już tydzień temu zamieszkała z nami. Ślub miał się odbyć w katolickim kościele. Z tym było najwięcej załatwiania, Zayn był przecież, niezbyt praktykującym ale był muzułmaninem. Ustaliliśmy razem, że ceremonia odbędzie się w Londynie i zatrudnimy specjalistów od urządzenie nam najważniejszego dnia w życiu. Postanowiliśmy też, że moim gościom z Polski postawimy przelot samolotem. Nie wszystkim oczywiście ale tym najbliższym tzn. moim dziadkom, przyjaciołom, bliższym ciociom, wujkom. 
Mój samolot miał lądować za godzinę w Warszawie gdzie przeniesiono Liama no i tam był nasz domek z Zaynem. Chłopaki byli już na miejscu i zajmowali się dekoracją domu i przygotowaniem jedzenia. Oczywiście każdy chciał zająć się kuchnią ale aż za dobrze znałam ich możliwości kucharskie dlatego to zadanie przydzieliłam Harremu. Zayn, Louis dekorowali dom a Niall miał za zadanie zrobić ogromne zakupy i zaprosić znajomych Liama, którzy mieli przylecieć już za dwie godziny. Szybko przeszłam przez odprawę i wyszłam na płytę lotniska. Tam zobaczyłam już z daleka mojego ukochanego. Rzuciłam mu się w ramiona, zatraciliśmy się  w długim pocałunku któego aż tak nam brakowało. Zayn wziął mój ogromny bagaż i ruszyliśmy za rękę szybko do samochodu. Wypytywałam go jak tam idzie praca nad przyjęciem powitalnym,:
-Yh... mam nadzieję, że jak przyjedziemy to uda Ci się to jakoś ogarnąć bo nam tak średnio idzie. 
Czego innego mogłabym się spodziewać, ohhh te dzieci haha.
Kiedy wreszcie dojechaliśmy ujrzałam Louis, który stał na samej górze drabiny i próbował przyczepić jakiś napis przy dachu i Nialla, który jedną ręką przytrzymywał drabinę a drugą zajadał pączka.
Kiedy zakończyli tą jakże niebezpieczną akcję oboje wyściskali mnie za wszystkie czasy. Pogratulowałam Niallowi tego czego dowiedziałam się dwa dni temu :
-Nialler! Gratuluje zaręczyn! Karolina pewnie skakała ze szczęścia?
-Dzięki, niestety nie skakała. Zemdlała. Ale później przyjęła.-powiedział lekko podenerwowany. 
-A wy już macie wszystko gotowe do ślubu gołąbeczki?
-Lou prawie, prawie.  Justii wciąż jeszcze nie może sie zdecydować, którą suknie wybrać hahah- powiedział Zayn
-To nie jest śmieszne wszystkie są takieee ładne! -powiedziałam
-Ale będziesz się przebierać w trakcie ? -spytał Niall
-No tak ale i tak nie mogę się zdecydować. -powiedziałam na co wszyscy się zaśmiali.No cóż nie będę im tego wyjaśniać w końcu to są faceci. Weszłam do domu zostawiając roześmianą grupkę, poczułam wspaniały rozchodzący się zapach słodyczy. Kiedy weszłam do kuchni zobaczyłam Harrego w  fartuszku ,który był zajęty dekorowaniem tortu i mówił nie patrząc na mnie :
-Mówiłem wam już, że nie dam wam spróbować! 
- Haha Hej Hazza! - krzyknęłam.
Spojrzał na mnie, szeroko się uśmiechnął, odstawił lukier i podszedł mnie uściskać. Grzecznie mu podziękowałam z powodu, że czystość jego ubrania pozostawiała dużo do życzenia. Poszłam na górę do naszego pokoju z Zaynem gdzie zostawiłam swoją torebkę podręczną, wyjęłam rzeczy do przebrani z walizki, którą Zayn przyniósł już tutaj i poszłam do łazienki wziąć prysznic. Umyłam twarz, zrobiłam sobie lekki makijaż, włos zostawiłam rozpuszczone i ubrałam się już w  TEN strój na imprezę. Kiedy wyszłam z łazienki ujrzałam Zayna rozwalonego na łóżku :
-Halo świat do Zayna, skończyliście już ? -spytałam
-Wow, kotku za***iście wyglądasz!-krzyknął
-Ty mi się tu nie podlizuj, skończyliście?!
-No tak. Trzeba jeszcze tylko zmiksować muzykę, a Niall i Lou mieli właśnie pojechać po gości z lotniska. -powiedział
-Dobra, to my jedziemy po Liama. 
Zayn niechętnie wstał z naszego łóżka. Przyznaję, że sama chętnie bym się w nim w tym momencie położyła bo czułam się jakoś dziwnie zmęczona, co uznałam spowodował lot. Jednak za raz uświadomiłam sobie, że nigdy się nie męczyła w podróży samolotem a tym bardziej w tak krótkiej podróży  jak lekko 
ponad dwie godziny do Londynu.
Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy po Liama nie świadomego co spotka go w domu. Trudne było utrzymać tą imprezę niespodziankę w tajemnicy ale myślę, że jak na razie nam się udało. 


-Świat widziany przez Liama-

Dopakowałem już ostatnią rzecz do mojej niebieskiej torby, kiedy pielęgniarki przyszły po mnie aby zaprowadzić mnie na ostatnie badanie.Szybko z niego wróciłem i w mojej sali zastałem Justynę i Zayna. Mojego przyjaciela już widziałem ale Justii przyleciała dopiero teraz, dlatego wyścikałem ją z całego serca :
-No już Liam, bo mnie udusisz ! - zaśmiała się.
-Gotowy aby jechać do domu? - spytał uśmiechnięty Zayn
-Od trzech tygodni! Muszę tylko zabrać  kartę wypisu ze szpitala i już możemy jechać na tę imprezę ! - zaśmiałem się.
Kiedy zobaczyłem ich miny zaskoczenia padłem na łóżko ze śmiachu. Oboje mieli otwarte buzie i wywalone oczy.
-To eeee...ty wiedziałeś o imprezie niespodziankowej ?-spytałam jąkając się Justii. Zaśmiałem się jeszcze głośniej :
-Nie, ale coś się domyślałem a teraz potwierdziłaś to hhahhahaha !

________________________________________________
Przepraszam,że tak długo czekaliście na coś takiego no ale  kompletnie nie mam jakoś do tego bloga weny... Ah no cóż. Kończy się już. Druga część tego i ostani rozdział + epilog powinien się szybko pojawić ! Kocham was i zapraszam na mojego nowego bloga : http://onedirectionimalreadytorn.blogspot.com/

1 komentarz: